Zaloguj się

Nowy podatek obejmie ponad 90% kierowców

Już od przyszłego roku pracownik, który używa samochodu firmowego do celów prywatnych, zapłaci większy PIT. Takie zapowiedzi resortu finansów zaczęły docierać do opinii publicznej pod koniec sierpnia. Skutki decyzji Ministerstwa dotkną aż 90% Polaków poruszających się pojazdami firmowymi, wynika z analizy firmy Flotis specjalizującej się w rozwiązaniach monitoringu pojazdów.

Wnioski płynące z badania pokazują, że firmy chętnie użyczają pracownikom swoje pojazdy. Aż 59% badanych deklaruje, że może ich używać w dowolnym celu prywatnym, a kolejne 35% z pewnymi ograniczeniami. Taka polityka oznacza jednak dla firm ponoszenie dużych kosztów. W tym kontekście, ważne wydają się dane dotyczące ilości kilometrów pokonywanych codziennie przez statystycznego kierowcę firmowego auta. Z badań Flotis wynika, że jest to ok. 30 km dziennie. Przy 20 dniach pracy w miesiącu oznacza to niemal 600 dodatkowych kilometrów miesięcznie.

Czy konieczność monitorowania przez firmy wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych wpłynie na przyzwyczajenia kierowców? Czy są różnice w zachowaniu kierowców monitorowanych i niemonitorowanych przez pracodawcę? Są i to zaskakująco duże. Na pytanie "czy podwozisz członków rodziny?” tak odpowiedziało 64% kierowców z grupy firm nie stosujących monitoringu, względem 12% z grupy z monitoringiem. Tak duża różnica utrzymywała się także przy innych pytaniach. Nadzorowani kierowcy ok. 5 razy rzadziej załatwiają, przy użyciu auta służbowego, sprawy urzędowe i jeżdżą na zakupy. Czterokrotnie rzadziej, jadą samochodem firmowym na wakacje. Oznacza to, że wdrożenie systemu monitoringu może przynieść duże oszczędności dla przedsiębiorstwa. Jednak z analizy Flotis wynika, że tylko 20% firm używa obecnie systemu monitoringu. 

Zmiany prawne mogą wymusić wdrożenie systemów monitoringu pojazdów służbowych i dokładniejsze ewidencjonowanie pokonywanych kilometrów. Co to będzie oznaczać dla firm? Duże oszczędności pomimo konieczności ponoszenia kosztów wdrożenia systemu. Ceny systemów monitorujących są coraz niższe i zaczynają się nawet od 1 PLN miesięcznie za pojazd. Dla porównania ich stosowanie może przynieść kilka, a nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych oszczędności. Zachodzi jednak obawa, że firmy będą musiały przeznaczyć zaoszczędzone środki na pokrycie kosztów nowego podatku. Najprawdopodobniej ucierpią też pracownicy, którzy nie będą mogli używać samochodów służbowych w tak szerokim zakresie jak do tej pory lub będą musieli zacząć za to płacić. Swoboda jaką daje większość pracodawców w zakresie korzystania z auta firmowego może stać się tylko miłym wspomnieniem.

Zaloguj się by skomentować