Morskie terminale kontenerowe szansą na rozwój polskich portów morskich na przykładzie Deepwater Container Terminal Gdańsk

„Te same państwa i narody, które rozwinęły swój byt, swoją ekspansję, swój dobrobyt w wolność, bez sztucznych zapór, oceniły jak wielką wartość posiada morze dla samodzielnej egzystencji i rozkwitu gospodarczego każdego z państw”, powiedział kiedyś Eugeniusz Kwiatkowski. Jego słowa okazały się ponad czasowe.
Korzystając z bliskości morza tworzyły się porty morskie. Latami jednak zmieniał się ich charakter, dostosowując swój sposób funkcjonowania do warunków panujących na zewnętrz i wewnątrz poszczególnych państw.3 Czynnikami, które stymulowały ich rozwój były m.in.: sytuacja polityczno gospodarcza, stopień automatyzacji i koszty procesu przeładunku, połączenia z zapleczem i przedpolem portu ale również specjalizacja.
Głównym grupami ładunkowymi obsługiwanym w były ładunki masowe przewożone luzem oraz drobnica, która była pakowana na paletach, w pakietach, wiązkach, skrzyniach, beczkach itp. Jednak pojawienie się kontenera zrewolucjonizowało sposób przemieszczania towarów. Dzięki takiemu
„opakowaniu”, przewóz stawał się coraz łatwiejszy, szybszy i tańszy.
W kwietniu br. obchodziliśmy już 55 rocznicę konteneryzacji morskich przewozów ładunków.
Wydarzenie to zmieniło transport morski na tyle, iż obecnie największymi statkami obsługującymi przewóz ładunków na świecie są m.in. kontenerowce. Przewozi się nimi rocznie 350 mln kontenerów, a wpływy z przeładunków w obecnym dziesięcioleciu wzrastał średnio o 10% rocznie. Dlatego również nasze największe porty (Gdańsk, Gdynia, Szczecin i Świnoujście) realizują rozbudowę portów pod kontem obsługi tego rodzaju ładunku.
Historia powstania DCT w Gdańsku (...)
Więcej w tej kategorii: « Transgraniczne świadczenie usług w Unii Europejskiej Proces inwestycyjny w energetyce wiatrowej »
Zaloguj się by skomentować