Zaloguj się

Wycierając nos pamiętaj o logistyce...

Rozmawiamy z Bernardem Królakiem, szefem logistyki fabryki wyrobów papierowych w Kluczach k. Olkusza, należącej do amerykańskiego koncernu Kimberly - Clark.


Iwo Nowak: Chusteczki higieniczne, czy inne wyroby papiernicze osobistego użytku są tak powszechne, że właściwie trudno sobie dziś wyobrazić bez nich naszą codzienną egzystencję. Przeważnie jednak mało kto zdaje sobie sprawę, że ich praktycznie nieograniczona dostępność jest dziełem nie tyle samych producentów, co właśnie logistyków.
Bernard Królak: Oczywiście. Bez ścisłego współdziałania zakładów produkcyjnych z działami logistyki trudno byłoby mówić o szybkiej, efektywnej i zarazem ekonomicznej dystrybucji w ramach łańcucha dostaw od producenta do odbiorcy finalnego - pojedynczego klienta. A wyzwanie jest tym większe, gdy mówimy o dystrybucji naszych produktów nie tylko w skali całej Polski, gdzie marka Velvet jest liderem rynku, ale także południowej i wschodniej części kontynentu.
I. N.: Zacznijmy od początku, czyli od zakładów papierniczych w Kluczach...
B. K.: Pracuje tu obecnie 417 osób, a dalszych 89 koncern zatrudnia w dziale sprzedaży i marketingu w Warszawie. Fabryka posiada trzy własne magazyny w samych Kluczach, dysponujące 16 000 miejscami paletowymi (nowy - centralny, wybudowany w ub. r. - o pow. 9600 mkw. i 2 stare o pow. łącznej 7000 mkw.). Dodatkowo korzystamy z magazynu zewnętrznego w Olkuszu (18 000 mkw., 28 000 miejsc paletowych) należącego i obsługiwanego przez krajową firmę RB Logistic. Nie stosujemy w nich regałów, a wyroby są składowane blokowo w trzech warstwach. Od dwóch lat, przy obsłudze magazynowej, wykorzystujemy wózki widłowe czołowe firmy Linde. Natomiast jeśli chodzi o system elektroniczny - zarządzanie magazynem skutecznie wspomaga program Qguar z Quantum Software SA.

Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka" 6/2005.

Ostatnio zmieniany w wtorek, 03 kwiecień 2007 11:14
Zaloguj się by skomentować