Logo
Wydrukuj tę stronę

Agile - błysk nowego wieku

Znakiem nowoczesności są nie tylko najszybsze komputery. Jest nim również, a może przede wszystkim, sposób myślenia. Być może to właśnie zbytnia koncentracja na technologii sprawia, że niezwykle popularna za oceanem filozofia działania pozostaje u nas od czterech lat praktycznie niezauważona. Termin agile znaczy w języku angielskim tyle, co: szybki, bystry, błyskotliwy. Przyglądając się zasadom, przyświecającym twórcom tej metodologii, trudno zdecydować się na jedno z tych określeń. Na pewno celem nadrzędnym Agile jest postęp, rozwój i udoskonalenie zaawansowanych systemów oprogramowania wspomagającego zarządzanie w warunkach niepewności.
U progu wieku
Manifest Agile, sygnowany przez siedemnaście osób ogłoszony został w lutym 2001 r. Jego naczelne zasady przeciwstawiają się dotychczasowym standardom świata zawansowanych technologii informatycznych. Przewartościowują właśnie sposób myślenia. Kładą większy nacisk na to, co ich zdaniem jest istotniejsze w procesie tworzenia i integracji oprogramowania. Zgodnie z nimi:
- ludzie i wzajemne interakcje są ważniejsi niż procedury i narzędzia
- prawidłowo funkcjonujące oprogramowanie, niż wyczerpująca dokumentacja
- współpraca z klientem, niż negocjowanie kontraktów
- reakcja na zmiany, niż trzymanie się planu.
Pozornie nie ma nic nowego w pragnieniu by szybko dostarczać klientom wartościowe oprogramowanie. Pozornie, gdyż po bliższym przyjrzeniu się dostępnym na rynku, coraz bardziej rozdętym, zunifikowanym pakietom narzędziowym, nie jest to już takie oczywiste. Trze
ba również pamiętać, jaką przewagą technologiczno-merytoryczną dysponuje producent i jak silna jest pokusa jej wykorzystania, aby zyskać dodatkowe profity. O tym, że nie jest to kwestia banalna świadczy jeden z postulatów Agile, zgodnie z którym główną miarą postępu jest to, że oprogramowanie... działa! Oczywiście, działa zgodnie z oczekiwaniami. Uczestnictwo klienta w każdym etapie procesu tworzenia i doskonalenia oprogramowania ma być nie tylko gwarantem rzetelności, ale również elastyczności, która niezbędna jest do lepszego uwzględnienia specyfiki wymagań danego rynku. Częste przekazywanie kolejnych fragmentów projektu umożliwia lepszą ocenę stopnia
dostosowania do konkretnych potrzeb, ale jednocześnie pozwala uwzględniać nowe sugestie i rozwiązania.
Odejście od sztywnego harmonogramu i etapowa realizacja projektu umożliwia jego nieustanną, łatwą modyfikację, nawet tuż
przed Zakończeniem. Uprząż procedur Agile przemienia się wówczas w źródło przewagi konkurencyjnej - piszą w manifeście jego twórcy.
Nie każdy może
Codzienne doświadczenie kruszy wytrwale modny ostatni pogląd, iż każdy może robić wszystko. W Agile kluczową role odgrywają jednostki zdeterminowane. Jedynie odpowiednio zmotywowani pracownicy są w stanie ukończyć projekt, który z pozoru jawi się jako wielki chaos.

Artykuł pochodzi z czasopisma "e-Fakty" 2/2005.
Ostatnio zmieniany w wtorek, 21 listopad 2006 11:55
© 2000-2023 Sieć Badawcza Łukasiewicz - Poznański Instytut Technologiczny