Wyzwania dotyczące logistyki stojące przed krajami przystępującymi do Unii Europejskiej

Referat został zaprezentowany na Polskim Kongresie Logistycznym "Logistics 2006 - Najlepsze praktyki w logistyce". Poznań 10-12 maja 2006 r.

Poglądy wyrażone w tym referacie są poglądami autora, a nie Europejskiego Stowarzyszenia Logistycznego ani innej organizacji, chyba że zostało to wyraźnie zaznaczone.

Przypuszczalnie mogę o sobie powiedzieć, że ja i moje pokolenie wychowało się w Unii Europejskiej (UE). Byliśmy świadkami jej powstania po podpisaniu Traktatu Rzymskiego, następnie jej rozszerzania i skutków jej działania. Byliśmy bezpośrednio zaangażowani w debatę na temat jej celu i wyrobiliśmy sobie dość zdecydowane poglądy na jej temat. Jednak bez względu na to, czy Unia Europejska podoba nam się czy nie, prawdopodobnie trudno by nam było wyobrazić sobie bez niej Europę.
Jednocześnie należymy do pokolenia, które od dwudziestu lat uczestniczy w intensywnej globalizacji handlu. W tym czasie charakter produkcji w Europie zmienił się nie do poznania, ponieważ działalność produkcyjna przeniosła się poza Europę, przyciągana przez ośrodki oferujące niższe koszty. W obliczu tych zmian gwałtownie wzrosło znaczenie i wartość logistyki oraz globalnego łańcucha dostaw, w znaczącym stopniu zmieniając leżące u podstaw gospodarek europejskich tradycyjne równanie kalkulacji kosztów. Pozycja Europy w nowych warunkach gospodarczych w dużym stopniu uzależniona jest od wykorzystania połączonych sił Europy.

Na tym ogólnie zarysowanym tle pragnę omówić kwestię rozszerzenia Unii Europejskiej oraz wyzwań, jakie stoją przed kandydatami w dziedzinie logistyki. Występuję tu jako obywatel Unii Europejskiej zaangażowany w dziedzinę logistyki, a nie jako polityk: do wypowiedzi upoważnia mnie jedynie to, co uważam za należytą troskę, jaką powinien przejawiać każdy obywatel Unii Europejskiej zainteresowany przyszłością Europy. W głębi serca jestem również pragmatykiem. I chociaż daleki jestem od braku krytycyzmu wobec Unii Europejskiej, czasem myślę, że bez niej wiodłoby się nam znacznie gorzej, więc w interesie własnym jak i krajów starających się o członkostwo musimy w sposób praktyczny wspierać proces rozszerzenia, jeśli tylko mamy taką możliwość. W związku z tym chciałbym omówić te kwestie z najbardziej praktycznego punktu widzenia.

W tym kontekście niemożliwe i doprawdy niewłaściwe byłoby pominięcie aspektu politycznego rozszerzenia Unii, nadającego zachodzącemu procesowi realne ramy. Przystąpienie do Unii jest aktem politycznym, mającym na celu wejście do ugrupowania politycznego, choć przez niektórych cel ten może być postrzegany jako w równym stopniu gospodarczy i polityczny. Nie widzę potrzeby, żeby tę kwestię roztrząsać, ale myślę, że należy ją uwzględnić. Bardziej istotne jest to, że poglądy obywateli wyrażane są w ramach procesu politycznego, a to może być niewygodne. Wielu z nas, pracujących w handlu na pierwszej linii, nie docenia potrzeby zaznajamiania polityków i obywateli z postrzeganymi przez nas realiami: do tego tematu jeszcze powrócę.
Ważne jest też, aby dla naszych celów spróbować stworzyć definicję, co dokładnie i tak naprawdę oznacza "rozszerzenie." Istnieje wiele interpretacji tego wyrażenia, zarówno wśród tych państw, które już należą do UE, w tym oczywiście krajów, które tak jak Polska, niedawno do niej przystąpiły, jak i w tych krajach, które dopiero starają się o członkostwo w Unii (państwach kandydujących). W ramach tych grup opinie ulegają dalszej dywersyfikacji w zależności od poglądów poszczególnych osób. Jednakże możliwe jest przyjęcie uzasadnionych uogólnień. W przypadku krajów już należących do UE, wierzę we wpływ przeszłości: istnieje powiązanie pomiędzy obecnymi rozbieżnościami poglądów a przeszłością. Można powiedzieć, że duch UE wyrósł z dwóch zasadniczych i komplementarnych źródeł. Po pierwsze, wśród dalekowzrocznych obywateli Europy panowało przekonanie, że po dwóch potężnych światowych konfliktach potrzebne było coś, co pozwoliłoby państwom europejskim skuteczniej rozwiązywać konflikty w przyszłości. Po drugie, państwom europejskim potrzebna była lepsza konstrukcja gospodarcza, aby kraje zniszczone wojną mogły się podnieść i nie poddawać się w gospodarce światowej dzięki połączeniu sił. Ogólnie rzecz biorąc, te priorytety pozostają aktualne do dziś: znacząca część opinii publicznej postrzega ideę Unii Europejskiej jako inspirację oraz źródło połączonej, politycznej jedności. Równie duża część opinii publicznej postrzega Unię Europejską jako ciało gospodarcze oraz sposób na połączenie sił ekonomicznych. Te dwa punkty widzenia ścierają się pomiędzy sobą - co było szczególnie widoczne w ostatnich debatach konstytucyjnych - i jest to istotny czynnik kwestii rozszerzenia.

Cały artykuł w formacie PDF.

Ostatnio zmieniany w środa, 12 wrzesień 2012 11:36
Więcej w tej kategorii: « Rachunek zintegrowany Polski Kongres Logistyczny LOGISTCS 2008 - wstęp »
Zaloguj się by skomentować