Zaloguj się

Ostatnią milą do automatu paczkowego

  •  Damian Kołata
  • Kategoria: Logistyka
Polecamy! Ostatnią milą do automatu paczkowego

Koszty ostatniej mili
Choć na pozór może się wydawać, że kluczowo kosztowne dla całej logistyki są przede wszystkim procesy zaopatrzenia, magazynowania, kompletacji, usług kreujących wartość dodaną, czy też zarządzania zwrotami, to właśnie ostatnia mila stanowi ból głowy ze względu na fakt, że odpowiada za co najmniej 50% wszystkich kosztów poniesionych w ramach łańcucha dostaw. Jak te koszty zoptymalizować? Jedną z takich możliwości jest zaproponowanie dostaw do automatu paczkowego, która jest nie tylko tańsza, ale i znacznie bardziej ekologiczna. Dostawa przesyłki do maszyny paczkowej to najczęściej wybierana forma dostawy w Polsce. Krajowy rynek jest na tym polu absolutnym wyjątkiem w Europie. Według raportu "E-Commerce w Polsce 2020" przygotowanego przez Gemius, aż 61% kupujących przez Internet korzysta właśnie z takiej formy dostawy. Dopiero na drugim miejscu znalazła się dostawa kurierem bezpośrednio do domu lub pracy. Nie ulega wątpliwości, że warto przyjrzeć się temu fenomenowi i sprawdzić, dlaczego właśnie ta forma dostawy jest tak popularna.

Dlaczego automat paczkowy
Dla aż 68% Polaków kupujących w Internecie, forma dostawy do automatu paczkowego jest elementem motywującym do złożenia zamówienia. Z oczywistych powodów, nie zawsze mamy czas, aby oczekiwać na kuriera w domu. W miejscu pracy możliwość odbioru paczki też nie jest oczywistością. Kontakt telefoniczny z kurierem w celu umówienia ponownej dostawy też jest często utrudniony. Z pewnością nie tylko dla mnie przygoda z dostawą kurierską kończyła się wizytą na głębokich przedmieściach miasta, celem odebrania paczki z magazynu firmy kurierskiej. Z tego właśnie powodu maszyny paczkowe stały się w Polsce miejscem odbioru numer 1. Pozwalają one:
- odebrać przesyłkę poza godzinami pracy kuriera,
- zamówić paczkę do wygodnego miejsca po drodze do pracy lub obok domu,
- uniknąć kłopotów, gdy przebywamy w delegacji, poza miejscem zamieszkania i nie możemy w danym dniu odebrać zamówienia,
- skorzystać z maszyny również w weekendy,
- w prosty sposób nadać zwrot, jeśli tylko będziemy chcieli skorzystać z takiej możliwości,
- wybrać bardziej ekologiczną formę dostawy, niż kurierska,
- zdecydować o tym, kiedy skorzystamy z odbioru,
- bezkontaktowo otworzyć maszynę,
- skorzystać z wydłużonego terminu na odbiór (2 dni w przypadku InPost, nawet 7 dni w przypadku DHL Locker).

Ekologia nie mniej ważna
Nie da się ukryć, że coraz szybciej rosnąca popularność maszyn paczkowych na naszym rynku wiąże się z ekologią i dbałością o środowisko. Według informacji, udostępnianych przez największego operatora takich urządzeń w Polsce, firmę InPost, aż 37% ankietowanych dociera do Paczkomatów® pieszo. Ponadto, 61% osób korzystających z usług InPost przyznaje, iż użytkuje Paczkomaty wyłącznie przy okazji załatwiania innych spraw. Co więcej, 93% ankietowanych nie nadkłada drogi lub pokonuje maksymalnie 5 km, aby dotrzeć do miejsca odbioru. Badania przeprowadzone przez naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie wykazały, że dzięki dostarczaniu wielu paczek w jedno miejsce, następuje redukcja dwutlenku węgla nawet o 95%, a rocznego zużycia paliwa - o ponad 20 milionów litrów. Opracowany przez InPost specjalny kalkulator wskazuje z kolei, że gdyby tradycyjne dostawy kurierem do domu były zastąpione dostawą do Paczkomatu, emisja CO2 mogłaby się obniżyć nawet o 75%.
Ślad węglowy dla przesyłki z dostawą do domu wynosi średnio 0,659 kg CO2, biorąc pod uwagę całą trasę przesyłki, z czego 0,294 kg CO2 tylko na ostatniej mili. Tymczasem średnie wyniki dla dostaw do Paczkomatów® to zaledwie 0,229 kg CO2 na całej trasie i tylko 0,075 kg CO2 na ostatniej mili. Ślad węglowy dostaw do Paczkomatu® może być jeszcze mniejszy, jeśli nasze dotarcie do maszyny również będzie neutralne dla środowiska, np. gdy odbierzemy przesyłkę w drodze do pracy lub przy okazji zakupów, gdy dojdziemy do niego pieszo czy pojedziemy rowerem1.

Maszyny paczkowe w Polsce

Polski rynek automatów paczkowych jest niewątpliwie zdominowany przez InPost, którego sieć liczy już 8 tys. Paczkomatów®. Wiele z nich ulokowanych jest również w mniejszych miejscowościach, co czyni ofertę firmy dostępną dla wielu konsumentów. Coraz częściej mają one różne formy, dostosowując się do dostępnego miejsca, na przykład kształt litery "L" i "U". Rozwój sieci InPost jest bardzo dynamiczny, a liczba paczkomatów w ciągu roku niemalże się podwoiła. Rok wcześniej mogliśmy skorzystać z sieci 4300 maszyn. We wrześniu InPost uruchomił również wersję InDoor, która instalowana będzie w biurowcach, blokach mieszkalnych, galeriach handlowych i innych obiektach usługowych oraz mieszkalnych. Pierwszy z kilkunastu zainstalowanych stanął w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego. Paczkomaty® InPost nie są jednak jedynymi maszynami, za pomocą których możemy odbierać przesyłki. Poczta Polska zainstalowała już we współpracy z duńską firmą Swipbox ponad 200 automatów. Samoobsługowe automaty nie są jednak odrębną usługą, a stanowią element programu "Odbiór w Punkcie". Dzięki temu zamawiający nie będzie już uzależniony od godziny pracy urzędu pocztowego. Będzie mógł również przekierować przesyłkę do jednego z kilkunastu tysięcy punktów uczestniczących w projekcie, np. w sklepach Żabka, na stacjach PKN Orlen oraz w kioskach i salonikach prasowych sieci Ruch.
W ramach strategii na lata 2020-2024 Poczta Polska chce uruchomić nawet 4 tys. maszyn zwanych Smartboxami. Około tysiąca Smartboxów stanie wewnątrz sklepów i w galeriach handlowych, pozostałe będą miały lokalizacje zewnętrzne. Ustawiane będą m.in. przy sklepach sieci Biedronka, Carrefour czy Żabka oraz na stacjach benzynowych. Mają się pojawić także na niektórych dworcach autobusowych i kolejowych oraz w placówkach pocztowych. Tajemnicą zaskakująco szybkiego tempa rozwoju sieci maszyn ma być nowy model automatu o nazwie Infnity. Nie wymaga on podłączenia do prądu, co oznacza, że można go postawić praktycznie wszędzie. Jego bateria wystarcza na 10 lat nieprzerwanej pracy. Nie ma ekranu, obsługuje się go za pomocą telefonu komórkowego. Automaty Poczty Polskiej mają stać się również częścią poszerzonej oferty Allegro Smart.
Sieć automatów paczkowych posiada w Polsce również DHL, który w ramach DHL Locker obsługuje ponad 170 urządzeń rozmieszczonych w sklepach sieci Carrefour i Biedronka w dużych miastach Polski.

Nie tylko paczki i nie tylko na zewnątrz

Co ciekawe, maszyny paczkowe służą nam nie tylko do odbiorów paczek. W lipcu tego roku Urząd Miasta w Krakowie uruchomił możliwość załatwienia w automacie spraw urzędowych, np. odebrania dowodu rejestracyjnego pojazdu w przypadku wymiany z powodu braku miejsca na wpis dotyczący badania technicznego, wtórnika karty pojazdu, prawa jazdy, tablicy rejestracyjnej i dowodu rejestracyjnego. Planowane są kolejne instalacje maszyn przy urzędach w całej Polsce. Podobną możliwość mają już teraz mieszkańcy Gorzowa Wielkopolskiego, Koszalina i Nowego Targu. Automaty paczkowe to także coraz częstszy widok w miejscach nie tylko takich jak urzędy. Podobne urządzenia instaluje w swoich sklepach sieć Żabka, aby nie angażować w proces odbioru paczki sprzedawców i zoptymalizować i tak niewielką powierzchnię sklepów. Za pomocą wyprodukowanego przez tyską firmę Retail Robotics urządzenia PickUp Hero, klienci mają możliwość szybkiego odbioru przesyłki i nadania zwrotu. Automat wbudowany jest w sklepowe regały, a po bezkontaktowym nadaniu paczki, bądź przed jej odbiorem, odpowiednie zadania wykonuje, poruszający się w kilku osiach "robot kartezjański". Inteligentna maszyna zajmuje zaledwie 0,9 m2 powierzchni, na której mieści się nawet 90 paczek. Czas odbioru jednej paczki nie przekracza kilkunastu sekund.

PUDO
Przechodząc płynnie od zewnętrznych automatów paczkowych do maszyn instalowanych w sklepach stacjonarnych nie sposób nie wspomnieć o popularnej formie PUDO, czyli pick-up/drop-off points, które również znacznie obniżają koszty ostatniej mili i są niezwykle popularnym sposobem dostawy przesyłek w Polsce i za granicą. Takimi punktami mogą być opisane wyżej sklepy spożywcze, ale również saloniki prasowe, małe kioski czy stacje benzynowe. Największą sieć takich lokalizacji posiada Poczta Polska, na którą składa się 13 tysięcy adresów w całym kraju. Drugi w kolejności jest DHL z ilością ponad 9 tysięcy lokalizacji. Na podium mieści się także DPD, posiadające 2,6 tysięcy punktów. Kolejne jest GLS z 1,5 tysiącami oraz UPS z 1,2 tysiącami lokalizacji. Popularność usługi "out of home delivery" rośnie z roku na rok i co prawda w odróżnieniu od zachodniej Europy, jest w Polsce mniej popularna niż urządzenia paczkowe, to jednak operatorzy KEP nieustannie powiększają sieć punktów, a segment D2P (Delivery to Point) będzie wypierała popularny wcześniej D2D (Delivery to Door).

Omnichannel
Zamówienia odbieramy nie tylko w zewnętrznych automatach czy w punktach typu PUDO, lecz również w sklepach, które oferują omnichannelowy model click&collect. W tym segmencie również coraz częściej będą się pojawiać maszyny paczkowe. Nie tylko po to, aby odciążyć sprzedawców i polepszyć CX (customer experience) dla klienta ostatecznego, ale również, aby stworzyć warunki dla dynamicznie rosnącej branży e-grocery. Pierwsza taka maszyna, wyglądem różniąca się co prawda od tych zewnętrznych, lecz spełniająca tę samą funkcję, stanęła w sklepie jednej z sieci odzieżowych w krakowskim centrum handlowym. Za jej pomocą, po zeskanowaniu kodu QR klienci mogą otrzymać zamówienie bez stania w kolejce i podchodzenia do lady. Krakowski automat jest jednym z kilkudziesięciu zainstalowanych przez sieć w całej Europie. Dzięki takiemu rozwiązaniu klienci mogą odbierać paczki poprzez zeskanowanie kodu QR lub wprowadzenie PIN-u, który otrzymują razem z potwierdzeniem wysyłki produktu do sklepu. W ciągu kilku sekund punkt, który może jednocześnie zarządzać 900 paczkami, jest w stanie zlokalizować wybrane zamówienie i dostarczyć je klientowi. Bardziej skomplikowane urządzenia uruchamiane są w sklepach spożywczych, które umożliwiają odbiór zakupów zamówionych przez Internet. Maszyny takie różnią się od tradycyjnych tym, że mają strefę z kilkoma strefami temperatury, a nawet miejsce do przechowywania mrożonek. Schemat działania jest bardzo podobny, natomiast cały proces uruchamiany jest za pomocą wpisania kodu QR bądź numeru PIN. Pierwszy taki aparat stanął już w Paryżu, a w przyszłości planowane są instalacje na zewnątrz sklepów, umożliwiające odbiory "Drive Thru", bez konieczności wchodzenia do sklepu. Co prawda podobny koncept istniał już w Polsce (tzw. "coolomaty"), ale być może polski rynek nie był jeszcze gotowy na takie rozwiązanie, tym bardziej, że epidemia koronawirusa znacznie wpłynęła na nasze przyzwyczajenia zakupowe, a InPost cały czas rozwija w Warszawie i w Krakowie konkurencyjny projekt lodówkomatów, których jest już kilkadziesiąt

Droga do optymalizacji kosztów
Opublikowany w zeszłym roku przez C&W raport "Last Link" potwierdza, że miejsce odbioru ulokowane w promieniu o 10 minut bliższym od hubu kurierskiego, daje oszczędności nawet na poziomie 1 mln euro rocznie. Wskaźnik taki stanowi dużą motywację do rozwoju automatów paczkowych, punktów odbioru, click&collect i instalowania maszyn w sklepach stacjonarnych. Dostawy pod drzwi z pewnością nie znikną z ofert firm KEP, ale będą coraz droższe. Również z tego względu Amazon planuje otworzyć w USA ponad tysiąc małych centrów dystrybucyjnych na przedmieściach i w miastach. Takie lokalizacje mają zredukować koszty dostaw i uatrakcyjnić ofertę w ramach dostaw tego samego dnia. Kolejne lata z pewnością będą owocowały w nowe inicjatywy w zakresie ostatniej mili i rozwoju logistyki miejskiej na polskim rynku. Tym bardziej, że szybka dostawa jest dla nas najważniejsza, co odróżnia nas od innych europejskich konsumentów.


 1 Kalkulator śladu węglowego InPost B2B, dane własne InPost.

 

Artykuł pochodzi z czasopisma Logistyka 5/2020.
E-wydanie czasopisma jest dostępne w naszej ofercie!

Ostatnio zmieniany w środa, 25 listopad 2020 15:45
Zaloguj się by skomentować