Koszty pracy i niedobory kadrowe w logistyce
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Raporty i analizy
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw przekroczyło 8900 zł brutto, a mediana wynagrodzeń w gospodarce narodowej jest już powyżej 6 800 zł. Wskaźnik wolnych miejsc pracy w logistyce sięga 1,16%. To tylko kilka faktów z najnowszych danych GUS oraz raportu płacowego Gi Pro 2025, który analizuje koszty zatrudnienia a też i wyzwania związane z utrzymaniem ciągłości operacyjnej. W takim otoczeniu outsourcing procesowy zyskuje nowy wymiar – jaki? Komentuje Grupa Opteamic, kompleksowy dostawca outsourcingu procesowego.
Praca jest, ludzi brakuje
Z raportu płacowego Gi Pro 2025 wynika, że firmy wciąż mają problem z obsadzeniem stanowisk na wszystkich poziomach. W branży transportu i logistyki aż 44% firm wskazało na rezygnację kandydatów w trakcie rekrutacji, a kolejne 41% – na niedopasowanie kompetencji. W przetwórstwie przemysłowym problemem numer jeden są zbyt wygórowane oczekiwania płacowe oraz trudne warunki pracy (po 36% wskazań). Tymczasem zapotrzebowanie na pracowników nie maleje. Na koniec I kwartału 2025 r. w samym przetwórstwie przemysłowym było ponad 21,6 tys. wakatów, a w logistyce – ponad 10 tys. Najczęściej poszukiwano operatorów maszyn, pakowaczy, magazynierów, pracowników kompletacji, operatorów wózków widłowych i monterów.
W wielu zakładach pracy rotacja na stanowiskach niższego szczebla osiąga dwucyfrowe wartości w skali miesiąca, a część firm przyznaje, że w sezonie urlopowym lub w okresie zwiększonego wolumenu pracy realnie nie jest w stanie zrealizować wszystkich zleceń. Jednocześnie, jak pokazuje raport, aż 82% przedsiębiorstw z branż produkcyjnych i logistycznych deklaruje, że nie planuje zwiększać zatrudnienia w sposób trwały – ze względu na niestabilność rynku i ograniczoną dostępność kandydatów.
Zatrudnianie na etat? Coraz mniej opłacalne
Wzrost wynagrodzeń (wg GUS około +9% r/r w czerwcu 2025) przy jednoczesnym spadku aktywności zawodowej i zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw (-0,8% r/r) to sygnały, że firmy nie są w stanie zwiększać etatów proporcjonalnie do potrzeb. Dodatkowo rosną koszty absencji, onboardingów, rekrutacji (wewnętrznej lub zlecanej) oraz strat wynikających z błędów lub rotacji. Trudno mówić o realnej efektywności, gdy nowo zatrudniony pracownik odchodzi po 3 tygodniach lub nie stawia się do pracy w dniu rozpoczęcia.
W wielu firmach model etatowy przestaje się bronić – nie tylko finansowo, ale przede wszystkim operacyjnie. Zatrudnianie ludzi na stałe do zadań, które mają charakter sezonowy, zmienny lub nieprzewidywalny, to dziś ryzyko, którego wiele firm nie chce ponosić . Coraz więcej klientów przychodzi do nas z pytaniem: „Czy możecie wziąć to na siebie?”. I my to robimy – przejmujemy proces, dostarczamy wynik i zdejmujemy z firm ciężar zarządzania codzienną operacją.
– komentuje Jakub Kizielewicz, prezes zarządu Grupy Opteamic
Dlatego coraz częściej pytanie nie brzmi: „Zatrudniać czy nie?”, ale: „Czy można ten proces zlecić zewnętrznemu partnerowi – i rozliczyć się za efekt?”. Outsourcing procesowy daje firmom właśnie taką możliwość – bez ponoszenia ryzyka kadrowego, bez potrzeby prowadzenia rekrutacji, bez konieczności stałego zwiększania liczebności zespołów.
Czym outsourcing procesowy różni się od pracy tymczasowej?
Kluczowa różnica to przejmowanie odpowiedzialności za wykonanie procesu, a nie tylko delegowanie pracowników. W modelu outsourcingu procesowego dostawca usług organizuje cały proces operacyjny – w tym strukturę zespołu, nadzór, kontrolę jakości, dokumentację, raportowanie KPI. Klient nie zarządza poszczególnymi osobami, ale otrzymuje efekt końcowy: zrealizowane zlecenie, zgodność z harmonogramem, kompletność i jakość.
W praktyce oznacza to większą przewidywalność, mniejsze zaangażowanie zasobów wewnętrznych oraz pełną elastyczność. Model ten szczególnie dobrze sprawdza się w środowiskach zmiennych – sezonowych, projektowych, z dużym wahaniem wolumenów, np. w logistyce, produkcji kontraktowej, przetwórstwie spożywczym czy centrach dystrybucyjnych.
Dla wielu firm kluczowe stało się nie to, ilu mają ludzi w systemie kadrowym, ale czy ich proces działa niezawodnie. Outsourcing procesowy odpowiada dokładnie na to wyzwanie - przejmujemy część operacji i realizujemy ją w pełnym zakresie. Dla klienta liczy się efekt końcowy - gotowa partia, przygotowany towar, sprawdzona jakość. I to, że nie musi budować do tego własnego działu operacyjnego od zera.
– mówi prezes Grupy Opteamic.
Trend, który zostanie na dłużej?
Jak wynika z danych raportu płacowego Gi Pro 2025, przedsiębiorstwa coraz częściej analizują realny koszt zatrudnienia – nie tylko płacowy, ale również operacyjny. W środowisku, w którym trudno planować długofalowo, model oparty na elastyczności, standaryzacji i odpowiedzialności za wynik będzie zyskiwał na znaczeniu. Outsourcing procesowy wpisuje się w ten model idealnie.
Firmy, które zdecydują się na taki krok, mogą zyskać przewagę nie tylko kosztową, ale też organizacyjną – uwalniając swoje zespoły od bieżących problemów operacyjnych i koncentrując się na rozwoju biznesu.
Źródło: Opteamic