"TIR-y na tory"

Pod takim hasłem prowadzona jest od 1996 roku energiczna kampania przez organizacje ekologiczne. Jej celem - ogólnie biorąc - jest poprawienie jakości życia społeczeństwa, zmniejszenie niekorzystnego wpływu transportu samochodowego na zdrowie, obniżenie poziomu hałasu, uratowanie przed zniszczeniem tysięcy domów i gospodarstw, a także ocalenie nierzadko ostatnich enklaw dzikiej przyrody i uroków pięknego krajobrazu.

Wydaje się, że nieodzownym warunkiem osiągnięcia tych celów jest wprowadzenie w Polsce uczciwej konkurencji pomiędzy transportem samochodowym, a kolejowym. Wynik takiej konfrontacji jest chyba przesądzony, a to ułatwiłoby w konsekwencji przerzucenie tranzytowego ruchu samochodów ciężarowych z polskich dróg na polskie koleje, czyli spełnianie hasła "TIR-y na tory".
Po co nam to, mogą zapytać sceptycy? Powodów jest wiele i chciałbym przytoczyć tylko niektóre z nich. Z problemem tranzytu wielkotonażowych pojazdów samochodowych borykają się od lat Austria i Szwajcaria położone - podobnie jak Polska - na międzynarodowych szlakach komunikacyjnych. Przykład Szwajcarii jest szczególnie pouczający, bowiem większość ważnych dla społeczeństwa decyzji zapada w wyniku referendum. W 1994 roku przyjęto zasadę opłat dla TIR-ów oraz przerzucanie całego transportu alpejskiego na kolej do roku 2005.
 

Artykuł pochodzi z czasopisma "Logistyka" 2001/2.
 
Ostatnio zmieniany w piątek, 07 wrzesień 2012 08:25
Więcej w tej kategorii: « Większa wydajność przy mniejszym zużyciu energii, dzięki zastosowaniu prądu przemiennego Logistyka produkcji przedsiębiorstwa odzieżowego »
Zaloguj się by skomentować