Największe wyzwania dla łańcuchów dostaw w najbliższych latach
- Oprac. M.T.
- Kategoria: Transport i spedycja
Ataki w rejonie Morza Czerwonego sparaliżowały jeden z kluczowych szlaków, którym transportowano dotąd 12–15% światowego handlu[1], inflacja ogranicza popyt, a kontrole graniczne wprowadziły kolejne kraje strefy Schengen. Czy globalne łańcuchy dostaw są gotowe na taką kumulację wyzwań? Opowiada ekspert firmy Geis PL.
Nowe szlaki handlowe
Jednym z największych wyzwań dla globalnych łańcuchów dostaw pozostaje konieczność adaptacji do dynamicznie zmieniającej się sytuacji na głównych szlakach handlowych. Konflikt w rejonie Morza Czerwonego i ataki na statki spowodowały masowe przekierowania ruchu z Kanału Sueskiego na trasę wokół Przylądka Dobrej Nadziei. W praktyce oznacza to wydłużenie czasu transportu z Azji do Europy nawet o 8–10 dni oraz wzrost kosztów operacyjnych sięgający setek tysięcy dolarów na jeden statek[2]. Alternatywnych tras w zasadzie nie ma, co dodatkowo potęguje skalę problemu.
Obserwujemy dysproporcję między eksportem a importem, szczególnie widoczną w relacjach handlowych Stanów Zjednoczonych i Chin. W efekcie w wielu okresach dochodzi do przeciążenia portów i poważnych opóźnień. Dla firmy logistycznej oznacza to ciągłe monitorowanie sytuacji i przewidywanie potencjalnych problemów oraz dobieranie rozwiązań tak, aby ominąć krytyczne punkty.
– mówi Jarosław Utko, Branch Manager, Geis Cargo International Poland Sp. z o.o.
Niepewność gospodarcza i regulacje
Na branżę TSL coraz silniej oddziałuje niepewność gospodarcza, która kształtuje zarówno zachowania klientów, jak i decyzje przewoźników. Inflacja powoduje większą ostrożność konsumentów i firm, co przekłada się na słabszy popyt w wielu sektorach. Jednocześnie armatorzy wprowadzając nowe statki zwiększają znacznie swoje zdolności transportowe, których nie są w stanie w pełni wykorzystać, ze względu na ograniczony popyt. W rezultacie ceny frachtów spadają, a prognozowanie sytuacji staje się coraz trudniejsze.
Transport lotniczy jest szczególnie podatny na wahania chińskiego eksportu i dynamiczny rozwój handlu elektronicznego. Segment e-commerce pochłania znaczną część dostępnych zdolności przewozowych, które normalnie są wystarczające, ale w szczytach sezonowych szybko się wyczerpują, powodując wzrost cen.
– dodaje Jarosław Utko.
Niepewność potęgują zmieniające się regulacje handlowe. Nowe taryfy celne i modyfikacje warunków eksportu czy importu mogą w krótkim czasie zaburzyć dostępność przestrzeni ładunkowej, prowadząc do zakłóceń w łańcuchach dostaw. Przykładem są ostatnie napięcia w relacjach handlowych USA–UE: decyzja Waszyngtonu o cłach na europejskie towary, groźby dodatkowych sankcji wobec państw wprowadzających podatek cyfrowy czy wreszcie możliwe nowe taryfy na towary przemysłowe. Takie ruchy bezpośrednio przekładają się na wzrost kosztów produkcji, problemy w branżach korzystających z metali czy przenoszenie zamówień do krajów spoza obszaru objętego cłami.
Dodatkowym czynnikiem pozostaje polityka Unii Europejskiej. Wśród rozważanych rozwiązań są m.in. dodatkowe cła na import drobnych produktów z Chin (e-commerce), co mogłoby istotnie wpłynąć zarówno na wolumeny sprzedaży, jak i na strukturę transportu międzynarodowego w najbliższych latach.
Kontrole graniczne
Kolejnym poważnym wyzwaniem dla łańcuchów dostaw w Europie są kontrole graniczne, które w ostatnich miesiącach wprowadziły zarówno Polska, jak i Niemcy. Polska zdecydowała o ich przedłużeniu do 4 października 2025 roku, uzasadniając tę decyzję koniecznością przeciwdziałania nielegalnej migracji oraz zapewnienia porządku publicznego. Rząd ogłosił również zamknięcie granic z Białorusią w związku z ćwiczeniami wojskowymi ZAPAD 2025. Restrykcje weszły w życie w nocy z 11 na 12 września i na razie nie określono, jak długo potrwają. Oznacza to konieczność przeplanowania tras w przypadku transportu drogowego oraz całkowite wstrzymanie transportu kontenerów koleją pomiędzy Chinami a Europą na Jedwabnym Szlaku.
Wprowadzenie i przedłużenie kontroli granicznych to istotne wyzwanie, szczególnie dla operatorów obsługujących łańcuchy dostaw między Polską a Niemcami. Przewoźnicy muszą planować trasy z większym marginesem czasowym i uwzględniać potencjalne opóźnienia. Ma to szczególne znaczenie w przypadku transportu drobnicowego, gdzie auta przekraczające granicę wiozą przesyłki do wielu odbiorców. W tej sytuacji wysiłek włożony w rozwiązania niwelujące skutki kontroli na granicach, przekłada się bezpośrednio na stabilność łańcuchów dostaw naszych klientów.
– podkreśla Jarosław Utko.
To nie są jedyne kraje strefy Schengen, które wprowadziły kontrole. W ostatnim czasie na ten krok zdecydowały się również m.in. Francja, Austria, Dania, Szwecja, Holandia, Norwegia. Przyszłość pozostaje niepewna. W obliczu rosnącej niechęci społecznej wobec migracji wiele państw europejskich, podobnie jak Stany Zjednoczone, wzmacnia kontrolę swoich granic. Można więc spodziewać się, że podobne rozwiązania będą wprowadzane częściej i na szerszą skalę. Dla branży TSL oznacza to konieczność przygotowania się na scenariusze, w których kontrole staną się trwałym elementem funkcjonowania transportu międzynarodowego, a strategie operacyjne przewoźników będą musiały być jeszcze bardziej elastyczne.
[1] Burzliwy okres na Morzu Czerwonym utrudnia przepływ towarów
[2] https://pitd.org.pl/pl/news/lancuchy-dostaw-w-obliczu-zmian-geopolitycznych-szanse-i-zagrozenia-dla-polski
Źródło: Grupa Geis