Jak działać pod presją czasu dostaw na wymagającym rynku TSL?

Branża transportowa od kilku lat funkcjonuje w warunkach permanentnej presji – geopolitycznej, ekonomicznej i regulacyjnej. Wojna w Ukrainie, rosnące ceny paliw, niepewność legislacyjna oraz coraz bardziej restrykcyjne wymogi środowiskowe sprawiły, że wiele firm zamroziło inwestycje i ograniczyło działalność. Tymczasem zarząd RP Trans w miejscu, gdzie inni widzieli zagrożenia, dostrzegł szanse na rozwój. Firma wykorzystała nowy trend, jakim były dynamiczne wzrosty rynku kurierskiego i stała się kluczowym partnerem transportowym dla jego liderów.

To, co pozwoliło nam zbudować obecną skalę działalności, to wysoka jakość usług, gotowość do działania i elastyczność wobec potrzeb klienta. Dzięki temu firma pozyskała dużych partnerów. W trudnych czasach wygrywa umiejętność patrzenia szerzej niż tylko na najbliższy kontrakt i odwaga by wchodzić w to, co nieznane.
– mówi Damian Brywczyński.

Dostrzeżenie tej niszy i szybka reakcja na pojawiąjący się popyt było możliwa dzięki doświadczeniu i kompetencjom posiadanym przez członków zarządu spółki. Paweł Bukowiński, Damian Brywczyński i Sławomir Czubak to bowiem trzej praktycy, którzy znali od podszewki zarówno realia branży transportowej, jak i potrzeby doręczycieli.

Dziś działalność firmy to przede wszystkim realizacja usług transportowych dla branży kurierskiej –  współtworzenie nowoczesnych i precyzyjnie działających usług logistycznych, umożliwiających terminowe doręczanie przesyłek w Polsce i Europie. Jednocześnie firma wciąż pozostaje otwarta na nowe szanse powiązane z branżą transportową i dalsze rozszerzanie portfela świadczonych usług. Jednym z nowych kierunków jest działalność spedycyjna – firma obsługuje trasy w Europie Zachodniej oraz transport specjalistyczny z wykorzystaniem lawet i platform.

Flota nowej generacji

Wymogi zrównoważonego rozwoju coraz częściej stają się jednym z głównych kryteriów wyboru partnerów w sektorze TSL. Choć raportowanie ESG nie dotyczy jeszcze wszystkich firm, to największe marki już dziś oczekują zgodności z tymi standardami również od swoich podwykonawców. RP Trans wychodzi temu naprzeciw, traktując flotę nie tylko jako środek transportu, ale jako element przewagi konkurencyjnej.

Firma konsekwentnie inwestuje w młody i nowoczesny tabor, widząc w tym jeden z filarów swojej efektywności. Z danych wynika, że ponad 73% firm transportowych w Polsce deklaruje, że średni wiek ich pojazdów nie przekracza 5 lat[1]. W RP Trans średni wiek floty nie przekracza trzech lat, a do 2026 roku aż dwie trzecie pojazdów ma mieć mniej niż 12 miesięcy. Dzięki temu firma może utrzymywać wysoką sprawność operacyjną i redukować emisję spalin.

Równolegle, RP Trans uważnie analizuje nowe technologie napędowe. Choć obecnie cała flota opiera się na silnikach diesla – spełniających najwyższe normy emisji – firma aktywnie testuje alternatywne rozwiązania. Na parkingu w Bydgoszczy pojawił się już pierwszy elektryczny pojazd, a wkrótce rozpoczną się testy kolejnego, realizowanego we współpracy z ważnym partnerem.

Zawsze jesteśmy otwarci na nowe rozwiązania i chętnie je testujemy, ale wdrażamy tylko te, które są realnie dopasowane do naszej skali i modelu biznesowego. Wszystko po to, by nie tylko spełniać oczekiwania klientów, ale wręcz je wyprzedzać. Chcemy być gotowi na moment, kiedy raportowanie ESG stanie się standardem dla całego rynku.
– podkreśla Damian Brywczyński, członek zarządu RP Trans.

Technologiczna dźwignia rozwoju

W czasie, gdy część firm transportowych wstrzymywała inwestycje, RP Trans rozbudowywał swoje zaplecze operacyjne i wdrażał nowe systemy zarządzania. Powiększona baza, warsztat, lakiernia i stacja kontroli pojazdów pozwoliły uniezależnić się od zewnętrznych usługodawców i sprawniej obsługiwać flotę.

Infrastruktura w Bydgoszczy została wyposażona w panele fotowoltaiczne i pompę ciepła. Dzięki temu firma może realnie ograniczyć zużycie energii i jednocześnie spełniać wymagania partnerów, którzy coraz częściej proszą o dane związane z emisyjnością i śladem węglowym.

Chcemy mieć pełną kontrolę nad tym, co wpływa na jakość naszej pracy. Dlatego zaplecze budujemy w taki sposób, by jak najmniej elementów było od nas niezależnych.
– komentuje Damian Brywczyński, RP Trans.

W zarządzaniu flotą kluczowe są dziś dane. RP Trans korzysta z systemu GBox od Eurowagu, który pozwala na optymalizację tras, by były one jak najbardziej opłacalne i najszybsze. W sektorze kurierskim, gdzie czas dostawy rozliczany jest często z dokładnością do kilku minut, takie rozwiązanie stanowi istotne wsparcie operacyjne.

Jeśli na trasie widzimy, że mogą wystąpić opóźnienia związane z nieprzewidzianymi sytuacjami na drodze, to jesteśmy w stanie zareagować w porę i skierować pojazd na inną drogę, by transport i tak dotarł na czas. W planowaniu przewozów przydatną dla nas funkcją jest moduł ETA w telematyce GBox, który powiadamia o opóźnieniach i aktualizuje w czasie rzeczywistym pozostały dystans do przejechania pojazdu przy uwzględnieniu, takich parametrów jak np. warunki drogowe czy czas pracy kierowcy. Dzięki temu możemy lepiej pilnować terminowości dostaw. To dla naszych klientów sygnał, że mamy pełną przejrzystość działania - w oparciu o fakty, a nie domysły.
– mówi Brywczyński.

Obecnie firma przygotowuje się do wdrożenia systemu Marcos TMS. Po analizie przedwdrożeniowej zapadła decyzja o dalszych pracach nad dopasowaniem go do własnego modelu operacyjnego. RP Trans korzysta dziś z autorskiego TMS, stworzonego przez wewnętrznego programistę, ale rosnąca skala działalności wymaga szerszej funkcjonalności i integracji.

Chcemy mieć jasny obraz nie tylko floty, ale też tego, co dzieje się po stronie kosztowej. To daje większą przewidywalność i pozwala podejmować lepsze decyzje.
– wyjaśnia ekspert.

W RP Trans technologia nie jest celem samym w sobie. Wdrażane są tylko te rozwiązania, które dają mierzalny efekt operacyjny lub finansowy.

Innowacje, które robią robotę

Póki co przyszłość branży transportowej nie zapowiada się dobrze. Międzynarodowe napięcia i niestabilność otoczenia rynkowego sprawiają, że utrzymanie konkurencyjności wymaga elastyczności, gotowości do optymalizacji kosztów i umiejętności szybkiego reagowania na zmiany. RP Trans nie ignoruje zagrożeń, ale w odróżnieniu od wielu firm nie zatrzymuje się przez nie w miejscu. Ich sposób działania opiera się na testowaniu rozwiązań, które zwiększają efektywność i operacyjną niezależność. To pozwala im utrzymać stabilność, skalować działalność i odpowiadać na wymagania międzynarodowych klientów.

RP Trans pokłada nadzieję w relacjach z silnymi markami o polskim rodowodzie, które rozwijają się na zagranicznych rynkach. To dla nich ważny kierunek i biznesowe marzenie, nad którym chcą pracować konsekwentnie.

Widzimy potencjał we współpracy z polskimi firmami, które myślą globalnie. Chcemy wspólnie realizować projekty, które będą miały skalę międzynarodową.
– mówi Damian Brywczyński.

Zarząd nie ma wątpliwości, że najbliższe lata będą wymagały od firm transportowych jeszcze większej odporności i gotowości do wdrażania zmian od technologii po ESG. RP Trans deklaruje, że nie zamierza czekać na regulacje – chce być o krok przed nimi.

Dla nas innowacja to nie modne słowo, tylko narzędzie do codziennej, dobrej roboty.
– podsumowuje Brywczyński.

[1] DKV Mobility, Wyzwania biznesowe flot ciężarowych i osobowych w Polsce.

Źródło: Eurowag.