Zaloguj się

Transport z największymi wyzwaniami branży

Wysokie koszty paliwa, rosnące opłaty drogowe i dramatyczny brak kierowców – to największe bariery wskazywane dziś przez firmy transportowe.Z najnowszego badania Bibby Financial Services, zrealizowanego przez Keralla Research we wrześniu 2025 r., wynika, że35 proc. przewoźników wskazuje na ceny paliwa jako główny problem, 29 proc. na opłaty drogowe, a 25 proc. na niedobór kierowców. Co czwarta firma obawia się także ryzyka nieuczciwych kontrahentów i zatorów płatniczych.

Transport jest krwiobiegiem polskiej gospodarki, stąd regularnie monitorujemy nastroje i kondycję firm transportowych. Wyzwania takie jak wysokie koszty paliwa czy brak kierowców trudno ograniczyć, ale ryzyko zatorów płatniczych i nieuczciwych kontrahentów można już skutecznie minimalizować poprzez odpowiednie zarządzanie płynnością czy weryfikację partnerów biznesowych
– mówi Piotr Taras, dyrektor ds. finansowania biznesu w Bibby Financial Services Polska.

Transport odpowiada za ok. 7 proc. polskiego PKB, a polscy przewoźnicy realizują ok. 20 proc. przewozów drogowych w Europie. Jednak – jak wskazują eksperci – sektor przechodzi obecnie najpoważniejszy kryzys od dwóch dekad. Oczywistym jego powodem jest kryzys energetyczny, spadek produkcji i spowolnienie gospodarcze w Europie, przede wszystkim na rynku niemieckim.

Branża w głębokim kryzysie

Ten rok jest kolejnym, gdy branża międzynarodowego transportu drogowego w Polsce się kurczy. Pokazują to liczby firm i pojazdów w ruchu międzynarodowym. W połowie 2025 roku na rynku było 44 301 firm, czyli około 750 mniej niż na koniec 2024 roku, a w 2024 roku w stosunku do 2023 ta liczba zmniejszyła się o około 500 firm. W tych okresach również kurczył się tabor powyżej 3,5 t DMC – odpowiednio o ok. 2 tys. sztuk oraz o 800 sztuk
– mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

Przy malejącej liczbie frachtów, sytuację pogarszają rosnące obciążenia regulacyjne i fiskalne, co powoduje, że koszty operacyjne w branży rosną szybciej niż jej przychody. Branża mierzy się też z rosnącym zadłużeniem, które obecnie wynosi 1,64 mld zł – to wzrost o 209 mln zł w porównaniu z rokiem ubiegłym i o 104 mln zł od początku roku (wg KRD). Do tego dochodzi dramatyczny deficyt kadrowy – liczba ukraińskich pracowników w transporcie spadła od wybuchu wojny w Ukrainie o 30–40 proc. Szacuje się, że w Polsce brakuje dziś od 120 do nawet 230 tys. kierowców.

Polscy przewoźnicy od lat funkcjonują w warunkach silnej presji kosztowej i niepewności rynkowej. Lista wyzwań nie maleje, a wręcz się wydłuża. Dlatego kluczowa staje się zmiana podejścia do transportu – z postrzegania go jako źródła obciążeń fiskalnych na traktowanie jako strategicznego filaru gospodarki. Bez tego trudno będzie mówić o trwałym wzmocnieniu pozycji polskich firm na europejskim rynku
– komentuje Katarzyna Pydych, CEO i założycielka Keralla Research.

Wyzwania wielowymiarowe

Z badania Bibby Financial Services wynika, że aż 22 proc. badanych przedsiębiorców wskazuje na brak środków finansowych na bieżącą działalność. 19 proc. mówi o silnej konkurencji ze strony przewoźników z Ukrainy, a drugie tyle o problemach z przepustowością przejść granicznych i napięciach na granicach, co jest zapewne echem blokad na granicy z Ukrainą i zamknięcia granicy z Białorusią.

Przewoźnicy ukraińscy nie muszą stosować przepisów Pakietu Mobilności, tachografów G2V2 ani zasad delegowania kierowców UE, a jednocześnie zyskali nieograniczony ilościowo dostęp do rynku UE. Efekty widać natychmiast: ponad 92 proc. samochodów ciężarowych przekraczających polsko-ukraińską granicę należy do przewoźników z Ukrainy.
– dodaje Jan Buczek.

Dla 13 proc. firm wyzwaniem jest także wzrost konkurencji z Rumunii i Bułgarii, a 10 proc. wskazuje na brak budżetu na inwestycje w ekologiczny tabor. 8 proc. respondentów zwraca uwagę na kłopoty w łańcuchach dostaw związane z wojną w Ukrainie, a 6 proc. na ograniczenia wynikające z zakazów cesji w umowach przewozowych, które utrudniają korzystanie z faktoringu.

Badanie pokazuje też, że duże firmy transportowe (floty powyżej 21 pojazdów) częściej podkreślają trudności z inwestycjami w ekologiczny tabor i problemy z przepustowością granic. Dla mniejszych przewoźników kluczowe pozostają przede wszystkim koszty paliwa i brak płynności finansowej.

W poszukiwaniu finansowych kół ratunkowych

W takiej sytuacji rośnie zainteresowanie firm transportowych narzędziami wspierającymi płynność finansową.

Firmy transportowe znalazły się w wyjątkowo trudnym położeniu. Rosnące ceny paliwa i opłat drogowych to koszty nie do ominięcia, a brak kierowców skutecznie ogranicza możliwości rozwoju. Firmom brakuje pieniędzy na bieżącą działalność. W takich warunkach szczególnego znaczenia nabiera faktoring, który pozwala szybko odzyskać środki zamrożone w fakturach i zapewnia płynność potrzebną do codziennego funkcjonowania
– podkreśla Piotr Taras, dyrektor ds. finansowania biznesu w Bibby Financial Services.

Zwraca przy tym uwagę na jeszcze jeden fakt, że aż 27 proc. firm, jako wyzwanie, wskazało na ryzyko współpracy z nieuczciwymi kontrahentami. Faktoring pełny, w którym to firma faktoringowa bierze na siebie ryzyko niewypłacalności kontrahenta, może zdecydowanie te obawy zmniejszyć.

Badanie „Sytuacja w branży transportowej – 2025” zostało przeprowadzone przez Keralla Research na zlecenie Bibby Financial Services Polska we wrześniu 2025 r. wśród 100 firm transportowych. Respondentami byli właściciele i osoby decyzyjne w przedsiębiorstwach.

Źródło: Bibby Financial Services

Czytaj także:
Transport w kryzysowej luce – rośnie zadłużenie, maleją przewozy
Koszty paliwa a przewoźnicy
Webfleet z nową usługą dla flot wspieraną przez AI

Zaloguj się by skomentować