WIEDZA: edukacja

Handel odzieżą i obuwiem czeka poważna zmiana. Od 17 marca 2026 r. na mocy rozporządzenia Ministra Finansów i Gospodarki każdy transport tych towarów będzie musiał być zgłoszony do systemu SENT. Firmy, które tego nie zrobią, mogą spodziewać się wysokich kar i problemów z kontrolami skarbowymi. – Przedsiębiorstwa mają cztery miesiące na dostosowanie systemów – mówi Joanna Porath, właścicielka agencji celnej AC Porath.

Druga edycja raportu „Transforming Transportation in 2026“ (pl. “Transport w transformacji 2026”) przedstawia obecny obraz europejskiego sektora transportu drogowego (CRT) w siedmiu kluczowych krajach. Analizuje trendy, które kształtują przyszłość branży w Polsce, Hiszpanii, Rumunii, Czechach, Portugalii, na Węgrzech i Słowacji. Publikacja wyróżnia także firmy, które wyznaczają kierunek zmian w trzech kategoriach: Market Leader, Tech Trailblazer i Sustainability Star.

Czterech na dziesięciu przewoźników z Polski, Czech i Słowacji (40 proc.) uważa polskich zleceniodawców za najmniej wiarygodnych finansowo, a siedem na dziesięć firm (71 proc.) przyznaje, że opóźnienia w płatnościach wpływają bezpośrednio na ich decyzje biznesowe. Z badania „Strategie płynności i zarządzania ryzykiem w firmach transportowych” przeprowadzonego przez fintech Malcom Finance wynika, że płynność finansowa stała się nową walutą branży transportowej.

Już 4 listopada 2025 r. rozpoczną się XII Międzynarodowe Targi Transportu i Logistyki TransLogistica – jedno z najważniejszych wydarzeń dla branży logistycznej i transportowej w Europie Środkowo-Wschodniej. W hali EXPO XXI w Warszawie spotka się kilkanaście tysięcy praktyków branży TSL, kilkuset polskich i zagranicznych wystawców, a także eksperci, którzy opowiedzą o różnych aspektach transportu drogowego. Wśród nich przedstawiciele Eurowag, jednego z największych dostawców zintegrowanych rozwiązań mobilności i płatności dla transportu w Europie.

Z logistyką miejską jest tak, jak z ludzkim organizmem. Chcemy, żeby nasze ciało było sprawne, zdrowe, silne i nie zawiodło nas w chwili wytężonego wysiłku. Jak jest w rzeczywistości – każdy z nas widzi (i czuje): tu nas boli, lub strzyka, a tam się sypie lub trzeszczy. Nie za bardzo mamy czas, aby zwolnić, zadbać o swoje zdrowie lub odwiedzić lekarza. Dopóki nie jest tak źle – funkcjonujemy na najwyższych obrotach.
W miastach jest podobnie – aglomeracje walczą z przeciążeniem, zakrzepami komunikacyjnymi i chronicznym stresem wywołanym coraz większymi oczekiwaniami mieszkańców, rosnącą liczbą samochodów i paczek z kanału e-commerce. Nie ma jak się zatrzymać w tym pędzie, a punktowe próby wsparcia jednego procesu bez zadbania o całość logistyki spełzają na niczym. Potrzebna jest całościowa diagnoza, holistyczne leczenie i synergia działań. I tu dochodzimy do sedna sprawy: jak to zrobić, żeby „nie leczyć” choroby, a zadziałać tak, by przewidzieć sytuacje, które mogłyby do niej doprowadzić? Inspirującej lektury!

EasyCargo to nowoczesne narzędzie do planowania załadunku, które wspiera firmy transportowe w maksymalnym wykorzystaniu przestrzeni ładunkowej i podnoszeniu efektywności operacji. Dzięki precyzyjnym obliczeniom i intuicyjnej wizualizacji 3D można łatwo zaplanować optymalny układ towaru w kontenerze czy ciężarówce, unikając pustych przestrzeni i niepotrzebnych kosztów. Aplikacja pomaga nie tylko w lepszym wykorzystaniu zasobów, ale też w usprawnieniu całego procesu załadunku – od planowania po komunikację z zespołem.

Jedynie w I kwartale 2025 r. Polacy kupili 450 mld opakowań leków, czyli aż 3,5% więcej niż jeszcze rok temu. Zgodnie z najnowszymi danymi – prawie 90% polskich pacjentów deklaruje, że regularnie kupuje leki na receptę, a co więcej - Polska znajduje się w czołówce Europy pod względem spożycia medykamentów. Wszystko wskazuje, że zapotrzebowanie na nie stale będzie rosło ze względu na starzenie się społeczeństwa, choroby cywilizacyjne czy rosnącą świadomość i diagnostykę. Jak w odpowiedzi na zwiększające się zapotrzebowanie radzi sobie logistyka farmaceutyczna?

1 listopada miliony osób w Polsce i Europie odwiedzą cmentarze, by zapalić znicze i upamiętnić swoich bliskich. Polska pozostaje w czołówce producentów tych produktów. Eksperci Akcenty przeanalizowali dane, które wskazują, że w 2024 roku sprzedaż zagraniczna zniczy przyniosła nam 727 mln EUR i 16% udziału w globalnym rynku. To daje Polsce niekwestionowane 1. miejsce w Europie, na świecie wyprzedzają nas jedynie Chiny, a za naszymi plecami dynamicznie rośnie Wietnam. Najwięcej polskich zniczy trafia do Niemiec, Holandii i Rumunii, a co istotne w kraju również stawiamy na rodzime produkty, rzadko sięgając po import.