Zaloguj się

Sektor TSL spodziewa się trudnego startu 2026 roku

  •  Oprac. M.T.
  • Kategoria: Logistyka

W najnowszym odczycie GUS firmy z sektora TSL wyraźnie sygnalizują, że początek 2026 roku będzie wymagający: listopadowy wskaźnik koniunktury utrzymał się na poziomie –2,5 pkt, a oczekiwania dotyczące kolejnych miesięcy należą do najsłabszych w całej gospodarce. Może to wynikać z faktu, że ponad połowa firm transportowych (56 proc.) wystawia najwięcej faktur właśnie w ostatnim kwartale, który jest dla branży najbardziej intensywnym okresem. Jednocześnie dane Malcom Finance wskazują, że nawet połowa z tych faktur jest płacona z opóźnieniem.

Listopadowe wyniki koniunktury gospodarczej potwierdzają, że sektor TSL pozostaje w fazie ostrożnej stabilizacji, ale bez sygnałów poprawy. Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury spadł nieznacznie do –2,5 pkt wobec –2,3 pkt w październiku i nadal utrzymuje się poniżej średniej długookresowej. Firmy z branży oceniają swoją bieżącą sytuację umiarkowanie dobrze, jednak oceny przyszłości pozostają znacznie słabsze. Oczekiwania przedsiębiorstw dotyczące najbliższych miesięcy już drugi miesiąc z rzędu utrzymują się na poziomie –7,1 pkt, co oznacza wyraźny pesymizm. W badaniach koniunktury ujemny wynik wskazuje, że firmy częściej spodziewają się pogorszenia sytuacji niż jej poprawy. Jednocześnie wiele przedsiębiorstw przygotowuje się do spowolnienia aktywności w pierwszych miesiącach 2026 roku, co potwierdzają także plany inwestycyjne: blisko 60 proc. firm sektora deklaruje utrzymanie nakładów na dotychczasowym poziomie, jedna czwarta przewiduje ich ograniczenie, a ponad jedna trzecia nie planuje inwestycji w ogóle. Tam, gdzie inwestycje są realizowane, dominują wydatki na środki transportu – przedsiębiorstwa koncentrują się na utrzymaniu infrastruktury operacyjnej, a nie na rozwoju.

Fianse z problemami

Dane Malcom Finance pokazują jednocześnie, że fundamenty finansowe branży stają się coraz bardziej napięte. Aż 71 proc. firm TSL deklaruje, że opóźnienia w płatnościach wpływają bezpośrednio na ich decyzje operacyjne, co jasno wskazuje, że problem ma charakter strukturalny. Dodatkowo 66 proc. przewoźników przyznaje, że w ostatnim roku zrezygnowało z kontraktu z obawy o brak zapłaty – to dowód, że nieterminowe płatności realnie blokują wzrost i wymuszają ostrożność w podejmowaniu nowych zleceń. Czwarty kwartał, będący okresem największej aktywności – gdy większość firm wystawia najwięcej faktur i realizuje najwięcej zleceń – jest równocześnie okresem największego obciążenia płynnościowego, ponieważ od jednej czwartej do nawet połowy należności wpływa z opóźnieniem. W praktyce oznacza to, że początek 2026 roku dla wielu przedsiębiorstw może wiązać się z poważnymi wyzwaniami w utrzymaniu płynności i zabezpieczeniu środków na bieżące funkcjonowanie.

Utrzymanie płynności staje się wyzwaniem

Zestawienie danych GUS i Malcom Finance pokazuje więc sektor, który operacyjnie pozostaje stabilny, ale finansowo działa na coraz ciaśniejszym marginesie bezpieczeństwa. Listopadowe wyniki wskazują, że to nie popyt ani ceny paliw będą na początku 2026 roku największym wyzwaniem dla przedsiębiorstw transportowych, lecz utrzymanie płynności i zarządzanie ryzykiem płatniczym w coraz bardziej wymagającym otoczeniu gospodarczym.

Źródło: Malcom Finance

Czytaj także:
Podsumowanie 2025 roku na rynku magazynowym w Polsce i prognozy na rok 2026
Zaostrzenie sankcji nie dotyczy tylko dużych eksporterów
Narastający brak kierowców to problem strukturalny

Zaloguj się by skomentować