Zaloguj się

Drogi nadal niebezpieczne - strzeż się napadów!


Jeszcze do niedawna istniało w Europie przekonanie, że Polska jest najbardziej niebezpiecznym krajem tranzytowym dla podróżujących TIR-ów. Wraz ze zwiększającą się masą ładunków przewożonych transportem drogowym zwiększała się liczba napadów i kradzieży ciężarówek. Najczęściej padały łupem samochody jadące tranzytem przez nasz kraj, ale także atrakcyjne towary przemieszczane wewnątrz kraju.

Sytuacja ta powoli się zmienia, statystyki pokazują spadek przestępstw na drogach, ale do całkowitego ich wyeliminowania potrzebne są działania nie tylko Policji.

Pretensje kierowano do policji, której zarzucano opieszałość w postępowaniu i brak skutecznych metod walki z przestępczością. Nikt natomiast nie zastanawiał się, że problem może tkwić w sposobie nadzoru kierowcy, który przewoził wartościowy ładunek. Okazuje się, że większość samochodów podróżuje bez żadnego zabezpieczenia, nie mówiąc już o dodatkowej ochronie czy nawet konwoju. Wśród firm przewozowych panuje nadal przeświadczenie, że dopóki problem bezpośrednio ich nie dotknie, to w zasadzie zbędne są jakiekolwiek ruchy związane z dodatkowymi zabezpieczeniami. W latach 1998 – 2003 dokonano łącznie ok. 900 napadów na samochody ciężarowe i dostawcze, w tym ponad 400 metodą „na policjanta”. „Apogeum” napadów osiągnęliśmy w  roku 2000 – kiedy doszło do 238 takich przypadków. Już wcześniej dostrzeżono problem i to nie tylko policja, ale też też same firmy zaczęły dbać o bezpieczeństwo swoich ładunków. Policja powołała specjalne grupy ds. zwalczania przestępstw w transporcie drogowym oraz wypracowała metody prewencyjno – profilaktyczne. Firmy zaś zaczęły korzystać z dodatkowych zabezpieczeń technicznych. Poskutkowało, bo już w latach następnych liczba napadów zmalała o połowę. Do najbardziej zagrożonych rejonów należą nadal województwo mazowieckie, łódzkie i wielkopolskie.

Są to trasy prowadzące do i z największych centrów logistycznych w kraju i leżą na skrzyżowaniu międzynarodowych szlaków komunikacyjnych. Trójkątem bermudzkim jest promień ok.100 km wokół Warszawy. Większość grup przestępczych wywodzi się głównie ze stolicy albo jej okolic, więc łatwiej jest im poruszać się po swoim terenie, jak tez później ukryć i sprzedać towar.

Na policjanta

Przestępcy często używają akcesoriów policyjnych typu umundurowanie i pojazdy imitujące radiowozy policyjne, posługują się bronią palną. Ich głównym celem jest kradzież ładunku, nie zaś brutalne napady z pobiciem kierowców. Przeważnie liczą na naiwność kierujących pojazdami. Przestępcy wychodzą z założenia, że zawsze znajdzie się ktoś, kto nabierze się na fałszywego „policjanta”. Przygotowanie wozu policyjnego zajmuje kilkadziesiąt sekund, wystarczy nakleić białą taśmę z boku drzwi, a na dach postawić „koguta” używanego np. w taksówkach i z daleka na pierwszy rzut wygląda jak prawdziwy radiowóz, zwłaszcza w nocy. Taki napad zajmuje 2-3 minuty, więc to bardzo szybka i skuteczna metoda. Aby temu zapobiec, policja wprowadziła m.in. nowe oznakowania radiowozów.

Na kolec

Metoda na kolca polega na wbiciu kolca w jedno z kół pojazdu (podczas postoju, np. przed przejazdem kolejowym), a później śledzenie tego samochodu aż do zatrzymania się kierowcy w celu wymiany koła, aby wtedy zaatakować.

Trzeba stwierdzić, że kierowcy nie zatrzymują się już tak naiwnie w przypadku utraty powietrza w jednym kole. Najczęściej starają się dojechać do bezpiecznego parkingu lub stacji benzynowej. Wśród innych bardziej wyrafinowanych metod używanych przez bandytów są blokady, podcięcie przewodów hamulcowych, upozorowanie wypadku samochodowego.

Sprawdzaj kierowcę

Ale bywa tak, że to właśnie kierowcy współpracują z przestępcami i „wystawiają” im ładunek, pozorując następnie napad. Walka i wykrycie tego typu przestępstw jest bardzo trudna. Szacuje się, że proceder ten może nawet sięgać 50% wszystkich napadów. Tu szczególnie uczula się przedsiębiorców, którzy wynajmują lub zatrudniają kierowców, nie sprawdziwszy wcześniej ich przeszłości, np. zaświadczenia o niekaralności lub zażądania referencji. Niestety, polskie prawo nie zezwala na sprawdzenie przeszłości zatrudnianego pracownika. Niektórzy wypracowali własne, ale zgodne z prawem metody kontroli przewoźnika.

Często bywa tak, że spedytor, z którego usług korzystano, miał kilku podwykonawców, a ci z kolei następnych podwykonawców, więc trudno było w takim łańcuchu dojść, kto i na czyje zlecenie działał. Najlepiej żądać od spedytora, przed wykonaniem usługi, listy kierowców, którzy będą przewozić towar. Metoda ta skuteczna jest też w zabezpieczaniu się przed fałszywymi przewoźnikami, którzy w bezczelny sposób kradną towar prawie „legalnie”. Polega to na zdobyciu legalnych dokumentów przewozowych, np. poprzez zebranie ofert od przewoźników, niby na przewóz jakiegoś towaru. Drugim etapem jest złożenie atrakcyjnej oferty na przewóz namierzonej wcześniej firmie – ofierze, w celu uzyskania zlecenia. Dalej wszystko przebiega jak z płatka – „legalny wywóz”, no i zaginięcie samochodu.

Najlepiej wypracować własne metody

XXX jest jedną z firm, która na własnej skórze doświadczyła, co znaczy brak odpowiedniego systemu zabezpieczeń. W okresie od 1996 do 2001 roku ich transporty napadano 11 razy, z czego 8 ładunków wraz z ciężarówkami utracono. Mimo że ładunki były ubezpieczone, to straty były ogromne. Za każdą kradzieżą szła podwyżka składki ubezpieczeniowej, bo stracili też sami ubezpieczyciele.

– Ponosimy znaczne straty z powodu kradzieży i napadów na ładunki w transporcie drogowym. Oferta ubezpieczeniowa poprzedzona jest analizą szkodowości danego klienta bądź grupy klientów. Pod uwagę brane są procedury i zabezpieczenia stosowane przez klienta w celu zminimalizowania takiego ryzyka. Ich obecność wpływa na obniżenie ceny ubezpieczenia. Przecież umowa ubezpieczenia nie może być traktowana jako zabezpieczenie przed ryzykiem kradzieży czy napadu na środek transportu. Zapobieganie szkodom jest strategią pod każdym względem korzystniejszą – komentuje przedstawiciel firmy ubezpieczeniowej. Po wnikliwej analizie zdarzeń w XXX postanowiono podjąć radykalne kroki zapobiegawcze. Zwrócono się o pomoc do Komendy Głównej Policji, która udzieliła pierwszych wskazówek, co do zagrożeń i przede wszystkim przygotowania kierowców, jak mają zachowywać się w chwili próby napadu. Później sprawdzono rynek zabezpieczeń technicznych i możliwości firmy do ich wykorzystania. Wprowadzono zarządzanie ryzykiem, czyli określenie niebezpiecznych rejonów, dobór pracowników, dobór podwykonawców, konwojów etc. Rozpoczęto działania prewencyjne, w tym ścisłe określenie tras, nawiązanie kontaktu z komendami policji, monitoring telefoniczny kierowców, szkolenia pracowników, wybór firmy transportowej, ponadto zainstalowano systemy GPS. Na końcu utworzono stanowisko monitorowania. Tak zbudowany system praktycznie wyeliminował napady i kradzieże w tej firmie.

Podstawą – analiza…

Szkoda, że tak mało firm analizuje ten problem tak szczegółowo. Warunkiem koniecznym do uniknięcia napadu jest odpowiednie przygotowanie kierowców do właściwego zachowania się w sytuacji zagrożenia. Oczywiście bardzo ważne jest wyposażenie w zabezpieczenia techniczne, takie jak np. systemy GPS. Niestety, większość samochodów nie posiada żadnych zabezpieczeń technicznych, a kierowcy pozostawiają pojazdy na niestrzeżonych, nieoświetlonych parkingach czy stacjach paliw, bez monitoringu kamer. Policja zwraca uwagę, że wbrew malejącym statystykom, w rzeczywistości napadów jest więcej. Niejednokrotnie, gdy przestępcy z jakichś przyczyn odstąpili od napadu, kierowca nie zgłosił policji tego faktu, wychodząc z założenia, że nic się nie stało. Nic bardziej błędnego. zagrożenie. Czynnikami niekorzystnymi w walce z przestępczością są luki prawne, które wykorzystują przestępcy np. przy rejestracji pojazdów pochodzących z przestępstwa czy przy zbywaniu kradzionego towaru – po znacznie niższych cenach niż legalny dostępny w sklepach, co zachęca do tego typu procederu. Kradziony towar trafia często do sieci hurtowni i dużych sklepów. Jednakże dopóki nie będzie świadomości problemu, że każdy z nas może paść łupem bandyckiego napadu i nie podejmiemy wcześniej żadnych działań zabezpieczających i prewencyjnych, grupy przestępcze będą nadal bezczelnie odbierały cudzą własność, a tracić na tym będziemy wszyscy.

Rozwinięcie tematyki artykułu będzie treścią wystąpień ekspertów podczas III Krajowej Konferencji Bezpieczeństwa Biznesu, organizowanej przez JDS Consulting w dniach 22-23 listopada 2004 r. w Centrum Konferencyjno-Szkoleniowym BOSS w Warszawie. Więcej informacji mogą Państwo znaleźć pod adresem: www.kkbb.info lub www.jds.com.pl


Nad konferencją patronat medialny sprawuje portal
 


Zapraszamy

Zaloguj się by skomentować